Opublikowany przez: Żaneta Szymik 2013-03-12 23:10:52
Zachęcam Państwa do zapoznania się z tematem odżywiania się w aspekcie diety bęzmięsnej. W szczególności w kontekście ostatnich afer mięsnych...
"Od wczesnych lat życia wyrzekłem się jadania mięsa. Przyjdzie czas, gdy ludzie tacy jak ja będą patrzeć na mordercę zwierząt tak samo jak teraz patrzą na mordercę ludzi"
Leonardo da Vinci
Kiedyś uważałam, że zdrowy styl życia jest nieważny. Zwyczajnie nie chciało mi się myśleć o tym co powinnam zjeść i w jakiej ilości. Nie dbałam też o ruch w swoim życiu. Nie dbałam o to.
O przejściu na dietę bezmięsną zdecydowałam się w jednej sekundzie i nigdy więcej nie tknęłam mięsnej potrawy. To było bardzo dziwne, trochę jak objawienie, gdy nagle zrozumiałam, że szynka, którą zjadałam była zwierzęciem, które nie chciało umierać, czuło strach przed śmiercią, być może tak ogromny jaki odczuwałabym ja.
Zaczęłam myśleć o tym czy sama zabiłabym to zwierzę, aby je zjeść a następnie pokroiła i ugotowała jego mięso.
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego my, ludzie to robimy.
Odkąd przeszłam na dietę wegańską rodzinne oraz służbowe kolacje bardzo ucierpiały.
Najgorzej, gdy człowiek wegetarianin znajdzie się na przykład na kolacji wigilijnej w otoczeniu samych mięsożernych szanownych kolegów z pracy. I wegetarianin taki (mówię tu o sobie) z całych sił stara się tolerować styl życia mięsożerców, ale mięsożerni tej tolerancji już takiej nie mają.
Nowoczesne odżywianie - główna przyczyna chorób? |
Ja myślę, że każdy powinien żyć tak jak podpowiada mu jego dusza i ciało. Żyć w zgodzie ze sobą.
Do bycia weganem ja zawsze będę zachęcać każdego. Uważam, że jadamy mięso najczęściej z tego powodu, iż takie nawyki zostały nam przekazane w domu. Jedzenie mięsa jest także mocno zakorzenione w naszej kulturze. A przecież wegetarianie rzadziej chorują na wiele chorób, między innymi raka. Myślę, że ludzie, którzy jedzą mięso nie zastanawiają się nad tym co wkładają do ust. Ja doszłam do momentu, że nie potrafię nawet pomyśleć o zjedzeniu mięsa. Nie potrafię zrozumieć dlaczego ktokolwiek dopuszcza się takich zbrodni, plemienia rąk krwią tylko i wyłącznie dla zaspokojenia swoich kubków smakowych.
Ja sama nigdy nie zabiłabym zwierzęcia, nie pokroiłabym jego ciała po to żeby później je zjeść. Nie potrafię nawet sobie tego wyobrazić.
"Jak możemy oczekiwać idealnych warunków na Ziemi, skoro nasze ciała są żywymi grobami pomordowanych zwierząt? Dopóki będą istniały rzeźnie, będą istniały i pola bitew.”
Lew Tołstoj
Każdy człowiek powinien nauczyć się swojego organizmu, starać się go słuchać. Jak mówi autor bestsellerów poświęconych zdrowiu i uzdrawianiu – dr Michał Tombak jednym z powodów skracania sobie życia przez ludzi jest nieumiejętność szczęśliwego życia.
Nie ze wszystkimi jego zaleceniami się zgadzam i nie wszystkie chciałabym stosować, ale jego spojrzenie na jedność ciała z umysłem i sposób w jaki to opisuje bardzo mi się podoba.
Uważa on, że każda z dolegliwości w naszym ciele ma nie tylko fizyczne, ale i psychiczne przyczyny. Wszystko co się z nami dzieje jest wynikiem naszego sposobu myślenia. Mówi on, że wszyscy żujemy myślami. Oto jego słowa przytoczone z książki pt: „Czy można żyć 150 lat?”
„Myśli kierują naszym postępowaniem i jeśli są przepełnione gniewem i trwogą, bólem, smutkiem i uczuciem zemsty, to jak Państwo sądzą, w jakie czyny mogą się one przerodzić…? Jeśli myśli są pozytywne, to w życiu zazwyczaj czeka nas wszystko co najlepsze. Jeśli dominują myśli negatywne – to życie staje się nieudane i trudne.”
Widzimy zatem, że nasze myśli mają wpływ nie tylko na nasz sukcesy i porażki w życiu, ale i na nasze zdrowie.
Dr Michał Tombak pisze, że możemy odszukać przyczyny każdej z dolegliwości, która doskwiera danemu człowiekowi.
Szyja na przykład jest symbolem miękkości i elastyczności, giętkości podejścia do zaistniałych problemów. Ludzie, którzy są uparci i nie potrafią pójść na kompromis, pozbawieni empatii będą odczuwali bóle głowy, szyi i pleców dopóty, dopóki nie nauczą się liczyć z opinią innych ludzi, a także ich zwyczajnie słuchać.
Ludzie, którzy zwykli krytykować wszystko i wszystkich często odczuwają bóle stawów i mięśni.
Jeżeli natomiast człowiek jest przepełniony gniewem i nienawiścią, jego organizm jak gdyby się spalał i jest atakowany przez różne infekcje. Rozpamiętywanie krzywd, które zostały nam wyrządzone „pożera” nasze ciało i w efekcie prowadzi do rozwoju chorób onkologicznych – sądzi dr Tombak.
Mi bardzo podoba się pójście drogą pozytywnego myślenia w celu polepszenia naszego życia w każdym z możliwych aspektów. Chciałabym, żeby każdy z nas nauczył się wyzbywania negatywnych myśli.
Jak jednak zauważa Michał Tombak, droga to wyzbycia się destrukcyjnych myśli nie jest łatwa i każdy musi dokonać tego sam. Każdy musi sam nauczyć się jak żyć szczęśliwie.
Sen to kolejny składnik zdrowego trybu życia na mojej liście. Sen i łóżko kojarzą mi się z przyjemnością i wysypianiem się. Bezcenne… Sen to zdrowie, dobre samopoczucie, endorfiny…. Kiedy jestem wyspana cały dzień jest lepszy. W stresowych momentach życia miewam problemy z bezsennością i to jest problem. Ale staram się niwelować stresy a mnożyć radości, błogość, spokój… Do czego i Państwa serdecznie zachęcam.
codziennie lub prawie codziennie |
|
48,8% |
dwa - trzy razy w tygodniu |
|
31,7% |
dwa - trzy razy w miesiącu |
|
4,9% |
tylko "od święta" |
|
4,9% |
nie jem go wcale |
|
9,8% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
216.251.*.* 2013.03.14 09:50
Co boli kobiety? Problemem jest brak dostępności środków antykoncepcyjnych i totalitaryzm Kościoła. I chyba to byłoby na tyle. A nie, jeszcze problemem jest brak odpowiednich przywilejów dla gejów i lesbijek, a najważniejszą kwestią – związki partnerskie. Tyle właściwie wynika z Manify. Dodatkowo trochę obraźliwych wobec tradycji i patriotyzmu haseł. Dużo można by mówić o patologiczności tego typu feminizmu. O de facto totalitarnym kłamstwie, sugerującym, że biologiczność ma warunkować konkretne poglądy polityczne. Ale krótki przegląd postulatów oraz widok brylującego Kalisza, który akurat wysiadł ze swojego jaguara, pozwala dostrzec jeszcze jeden element retoryki dzisiejszego feminizmu. Jest to perspektywa nie polskiej kobiety, ale lewicowego członka klasy średniej z wielkiego miasta, który właśnie znalazł pracę w dużej firmie. Dla takich ludzi zapewne, w przerwach między pałaszowaniem kolejnego sushi, najważniejszym problemem jest walka o związki partnerskie, dowcipy o Kościele oraz dostępność prezerwatyw. I ja nawet rozumiem, że ta grupa kobiet/gejów/korpoludków ma swoje poglądy i chce je manifestować. Ale po co na ulicy? Niech rozwiesi swoje transparenty po knajpach podających sushi.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.